Znicz wygrał dzięki Rybczyńskiemu |
|
|
Popis 35-letniego Jacka Rybczyńskiego w pierwszej połowie meczu z Kagerem Gdynia wystarczył do łatwego zwycięstwa Znicza Pruszków.
Rybczyński ma na swoim bogatym zawodniczym koncie nie tylko dwa tytuły mistrza Polski, ale też aż trzy awanse do ekstraklasy z zespołami z Pruszkowa, Warszawy (Legia) i Starogardu. W tym sezonie może awansować po raz czwarty, zwłaszcza jeśli będzie grał tak jak w sobotę.
Koszykarze z Gdyni już w pierwszej połowie zostali zniechęceni do gry przez "Rybę", który w dwóch pierwszych kwartach rzucił 22 pkt, trafiając pięć razy za trzy, w tym kilka razy z ponad siedmiu metrów. Weteran Znicza udanie też wspomagał Dominika Czubka w rozgrywaniu (cztery asysty) i nie miało większego znaczenia, że w drugiej połowie zdobył tylko dwa punkty. Znicz w 23. min prowadził już bowiem 65:39, także dlatego, że grę pod koszami zdominowali Rafał Bochenek (14 zbiórek) i Wojciech Leśniak (10).
Kibice już w drugiej kwarcie dopominali się głośno setki, ale musieli o niej szybko zapomnieć. Dopiero 1,5 min przed końcem padła bariera 80 pkt. O czwartej kwarcie pruszkowianie na pewno będą chcieli zapomnieć, choć najtrudniej przyjdzie to Michałowi Wołoszynowi. Podstawowy jeszcze niedawno skrzydłowy Znicza teraz wraca do gry po kontuzji i na razie spisuje się bardzo słabo. Trener Krzysztof Żolik dał mu szansę od początku ostatniej części gry (było 20 pkt przewagi), ale zdjął z boiska, kiedy zaczęło się robić gorąco (Kager zmniejszył straty nawet do 10 pkt), a Wołoszyn pudłował nawet wolne.
- Szkoda tego wyniku. W końcówce zaczęło się gadanie zamiast grania - denerwował się później Żolik, który musiał już myśleć o czekającym Znicz w sobotę na zakończenie pierwszej rundy meczu z liderem Sokołowem.
Trener pruszkowian nie zawahał się jednak przed wprowadzeniem do gry w meczu z Kagerem debiutanta. W końcówce (1,5 min) w pierwszym zespole Znicza po raz pierwszy zagrał w oficjalnym meczu 18-letni junior Paweł Morawski. Pod nieobecność Marcina Tomaszewskiego (pauzuje po wypadku samochodowym) to może być drugi rozgrywający pruszkowskiej drużyny. W debiucie zdobył jeden punkt z wolnego, nie trafił trójki tuż przed końcem, miał dwa faule i przechwyt.
ZNICZ PRUSZKÓW - KAGER GDYNIA 86:75.
KWARTY: 28:25, 28:13, 16:14, 14:23.
ZNICZ: Rybczyński 24 (5), Leśniak 12, Dryja 10, Sulima 9 (1), Czubek 6 (2) oraz Bochenek 12, Matuszewski 9 (1), Świech 3, Morawski 1, Wołoszyn 0.
KAGER: Karaś 17 (3), Malczyk 13 (2), Molenda 9, Kalinowski 3, Małecki 3 oraz Ratajczak 13, Syldatk 7, Pyzik 5 (1), Danjuma 3, Igliński 2, Moreń 0. |